.

.

wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział I - Sezon I - Pomocna dłoń zawasze się przyda...

Cześć. Nazywam się Francesca Caviglia mam 17 lat. Od niedawna mieszam w Buenos Aires, jeszcze nie dawno mieszkałam we Włoszech. Przeprowadziliśmy się tu, ponieważ zmarł mój dziadek, po którym odziedziczyliśmy restaurację ,,Resto'', ale także dostałam się do Studia, w którym będę rozwijała swój talent.
- Francesca przyszły po ciebie Violetta i Camila - powiedział mój brat
- Wpuść je. - powiedziałam.
- Fraaaaaaan! Tak dawno cię nie widziałam! Całe wakacje. Jak się masz? - zapytała Violetta.
- Opowiadaj - powiedziała Camila
Zacznijmy od tego, kim one są. To moje najlepsze przyjaciółki. Poznałyśmy się we Włoszech na
początku wakacji... Bardzo się zaprzyjaźniłyśmy, jeszcze jak się dowiedziałam, że będziemy mieszkaćw tym samym mieście i uczyć się w tej samej szkole.
- Ja i Marco zerwaliśmy ze sobą ... - powiedziałam zasmucona
- Co, czemu? - zapytały równo
- Myślę, że przez to, że musiałam wyjechać. Marco powiedział, że będzie za bardzo tęsknić. Podjęliśmy tę decyzję razem.
- Będzie dobrze. Taka wspaniała dziewczyna jak ty, będzie łamała nie jedno męskie serce. - Powiedziała Violetta
- Haha - zaśmiałam się. - A jak tam u was z miłostkami? Violu jak tam z Diego? - zapytałam
- Diego jest cudowny... Ale jesteśmy zupełnie inni. Tęsknie za Leonem, ale on mnie unika.
- Violu, jak kocha to przyjdzie. Musisz dać mu trochę czasu. - Powiedziałam - A Cami jak tam z Brodweyem ?
- Dobrze. Nawet wspaniale. Jest idealny... - powiedziała z uśmiechem
- Najważniejsze, że mamy siebie. - powiedziałam
- Dziewczyny może pójdziemy na spacer? - zapytała Camila
- Jasne - zgodziłyśmy się i wyszłyśmy. Na spacerze spotkaliśmy Diego - chłopaka Violetty.
- Cześć dziewczyny - powiedział, a my odpowiedziałyśmy uśmiechem. Przywitał się z Violettą i poszedł z nami na spacer. Chodziliśmy po mieście i rozmawialiśmy. Trzeba wykorzystać te kilka ostatnich godzin wakacji. Nagle straciłam równowagę i się przewróciłam.
- Francesca, nic ci nie jest? - zapytała Camila ze zdenerwowaniem.
- Nie, tylko lekko boli mnie noga. - powiedziałam. Diego pomógł mi wstać.
- Na pewno wszystko w porządku, Francesca? - zapytał zaniepokojony Diego. - Nie wiem, nie umiem stać na tej nodze. - powiedziałam
- Dziewczyny zaprowadzę ją do domu, a wy idźcie - powiedział
- No dobra... Fran daj znać jak coś - powiedziały - Pa kochanie - powiedziała Violetta do Diego
- No to idziemy do domu - powiedział Diego po czym zabrał mnie na ręce. Po drodze zatrzymaliśmy się, aby Diego odpoczął.
- Jak ci się tu podoba? - zapytał
- Bardzo fajne miejsce. - powiedziałam
- Francesca nie musisz się mnie wstydzić. Serio. - powiedział z uśmiechem.
- Ja ? Nieee... Jestem trochę zmęczona.  - powiedziałam
- Skoro tak to czas ruszać. - powiedział biorąc mnie na ręce.
Gdy doszliśmy pod mój dom. Diego się zapytał czy sama dam radę. Potwierdziłam i próbowałam stanąć, ale mi się to nie udało i byłam bliska kolejnemu upadku, gdyby nie Diego który zdążył mnie złapać...
-----------------------------------------------------------------------------------
Podoba się ? Jeśli tak zostawcie komentarz :D

6 komentarzy: